proba-gener_42.jpg::

PHOTOHOLIC-STUDIO_fot.Anna-Zielińska-172.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO_fot.Anna-Zielińska-131.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO–fot.Anna-Zielińska-77.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO–fot.Anna-Zielińska-51.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO–fot.Anna-Zielińska-32.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO–fot.Anna-Zielińska-49.jpg::Anna Zielińska

PHOTOHOLIC-STUDIO–fot.Anna-Zielińska-46.jpg::Anna Zielińska

pomysł / choreografia: Nigel Charnock

asystent choreografa: Janusz Orlik

reżyseria światła: Ewa Garniec

dźwięk: Łukasz Kędzierski

tańczą: Basia Bujakowska, Natalia Draganik, Bartek Figurski, Maciej Kuźmiński, Janusz Orlik, Renata Piotrowska, Ania Steller, Aleksandra Ścibor, Karol Tymiński

produkcja / touring: Joanna Leśnierowska / Art Stations Foundation

koprodukcja: Instytut Adama Mickiewicza / Happy Project – A part of Polska! Year 2009-2010 (oficjalny program roku kultury polskiej w Wielkiej Brytanii)

Pomysł spektaklu „Happy” w choreografii Nigela Charnocka zrodził się w wyniku intensywnych poszukiwań w ramach projektu improwizacyjnego dla młodych polskich choreografów, który odbył się w Starym Browarze w Poznaniu w marcu 2008 roku.

„Happy” zostało umieszczone w kontekście nie do końca realnej, bardziej „wyobrażonej” przez Charnocka, polskiej wsi. Dzięki temu zabiegowi miejsce to zyskuje także pewne uogólnienie – zawieszone pomiędzy folklorem a swego rodzaju „współczesnym wizerunkiem”, gdzie najłatwiej o wyraziste obrazy i wyłapane stereotypowe zachowania, może być także każdym miejscem, niekoniecznie stricte polskim – miejscem symbolicznym. Spektakl czerpie inspirację z rzeczywistości, ale także z kontrastu między wczoraj i dziś. Z tej antynomii korzystają polscy tancerze, którzy nadają proponowanym przez Charnocka układom niepowtarzalny styl. Na scenie utrzymuje się energia, która została rozbudzona przez choreografa, ale ukształtowana przez tancerzy. Ich sposób ekspresji, to w jaki sposób ich ciała w tańcu potrafią podjąć temat polskości, jest najlepszym świadectwem tego, co może ona dziś oznaczać dla nas. Całość przedstawienia zatopiona jest także w polskiej (choć nie tylko) muzyce ludowej i współczesnej, co przydaje produkcji kolorytu i energii. Dziewięcioro młodych tancerzy tworzy sugestywne obrazy, noszące w sobie ślad rozpoznawalnej na całym świecie ekspresji Charnocka, jedynej w swoim rodzaju mieszanki hiper dynamicznego, często gwałtownego, ale zarazem lirycznego, przepełnionego metafizycznym niepokojem, ruchu i obrazów, które tylko z pozoru wydają się być humorystyczne.